Wpisy archiwalne w kategorii
powyżej 100 km
Dystans całkowity: | 1442.44 km (w terenie 161.00 km; 11.16%) |
Czas w ruchu: | 60:08 |
Średnia prędkość: | 23.99 km/h |
Maksymalna prędkość: | 58.00 km/h |
Suma podjazdów: | 2881 m |
Suma kalorii: | 31045 kcal |
Liczba aktywności: | 11 |
Średnio na aktywność: | 131.13 km i 5h 28m |
Więcej statystyk |
Pierwsze 100 w 2014
Sobota, 13 września 2014 | dodano:30.09.2014Kategoria powyżej 100 km
Wreszcie podleczyłem kolana i wybrałem się na pierwsze 100 w 2014. Pogoda dopisała - trasa Stawiszyn Petryki Goliszew dalej do Murowańca nad zalew potem Dębe Tłokinia Skarszew Kokanin Piotrów Prosna Gołuchów Tursko Brzezie Grodzisko Chocz Blizanów i do Stawiszyna. Cd 74.
Murowaniec © basergor
Murowaniec © basergor
Dane wycieczki:
Km: | 105.80 | Km teren: | 1.00 | Czas: | 04:24 | km/h: | 24.05 |
Pr. maks.: | 48.80 | Temperatura: | 17.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | 4703kcal | Podjazdy: | 115m | Rower: | Szosa alu tiagra |
Pierścień poznański 2013 - 115km
Niedziela, 28 lipca 2013 | dodano:01.08.2013Kategoria powyżej 100 km
Pomimo zapowiadanej strasznie upalnej pogody zdecydowałem się na start w tym rajdzie. Jadąc do Poznania widziałem potężne burze z wyładowaniami - jednak mikadarek przekonał mnie, że będzie upalnie i nie pomylił się.
Szybko rozpakowaliśmy się, przygotowaliśmy rowery i zaopatrzenie i w drogę.
Wszyscy ruszyli ostro. 30 startujących osób podzieliło się na 3 grupy - ja jechałem z tą ostatnią. Jednak po 20km jechałem już sam. W lesie było przyjemnie i dosyć mokro po nocnej burzy.
Po minięciu jeziorek Wrączyńskich wjazd na pola i asfalty a tam juz upał 26 28 30st.
Na prośbę organizatora doganiam ostatnia grupę ( przez około 5km mam ponad 30km/h na liczniku ) - grupę doganiam w Tulcach tam jest postój i punkt żywieniowy. Uzupełniam płyny i dalej jadę już z grupą - grupa myli zjazd w tulach i w efekcie nadrabiamy 10km. Upał rośnie - 32 35 28stC ( licznik pokazywał 45stC )
Na 90km czuję, że żołądek przestał trawić wodę - nie wiem jeszcze czym to się skończy. W Radzewicach robimy popas.
Przed Mosiną łapią mnie skurcze, w Mosinie skurcze są tak bolesne, że nie mogę jechać szybciej niż 10km/h - do mety pozostało jakieś 50 - 60km - czyli na 8-9 wieczór w Biedrusku. Niestety pasuję - przegrzałem się i chyba odwodniłem pomimo systematycznego uzupełniania płynów. Rodzinka podrzuca na Biedrusko tam dochodzę do siebie. Darek zresztą także walczył z przegrzaniem i odwodnieniem - jednak temperatura robiła swoje.
Impreza świetnie zorganizowana ( !!! darmowa ) to jeszcze na koniec zestaw ciekawych upominków. W następnym roku muszę już dojechać.
Szybko rozpakowaliśmy się, przygotowaliśmy rowery i zaopatrzenie i w drogę.
Na starcie w Biedrusku© basergor
Wszyscy ruszyli ostro. 30 startujących osób podzieliło się na 3 grupy - ja jechałem z tą ostatnią. Jednak po 20km jechałem już sam. W lesie było przyjemnie i dosyć mokro po nocnej burzy.
Jeden z pasów startowych w Bednarach© basergor
Po minięciu jeziorek Wrączyńskich wjazd na pola i asfalty a tam juz upał 26 28 30st.
Jeziorka Wronczyńskie© basergor
Na prośbę organizatora doganiam ostatnia grupę ( przez około 5km mam ponad 30km/h na liczniku ) - grupę doganiam w Tulcach tam jest postój i punkt żywieniowy. Uzupełniam płyny i dalej jadę już z grupą - grupa myli zjazd w tulach i w efekcie nadrabiamy 10km. Upał rośnie - 32 35 28stC ( licznik pokazywał 45stC )
Za Kórnikiem© basergor
Na 90km czuję, że żołądek przestał trawić wodę - nie wiem jeszcze czym to się skończy. W Radzewicach robimy popas.
Ostatni odpoczynek© basergor
Przed Mosiną łapią mnie skurcze, w Mosinie skurcze są tak bolesne, że nie mogę jechać szybciej niż 10km/h - do mety pozostało jakieś 50 - 60km - czyli na 8-9 wieczór w Biedrusku. Niestety pasuję - przegrzałem się i chyba odwodniłem pomimo systematycznego uzupełniania płynów. Rodzinka podrzuca na Biedrusko tam dochodzę do siebie. Darek zresztą także walczył z przegrzaniem i odwodnieniem - jednak temperatura robiła swoje.
Impreza świetnie zorganizowana ( !!! darmowa ) to jeszcze na koniec zestaw ciekawych upominków. W następnym roku muszę już dojechać.
Dane wycieczki:
Km: | 115.88 | Km teren: | 60.00 | Czas: | 05:38 | km/h: | 20.57 |
Pr. maks.: | 46.00 | Temperatura: | 32.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | 6613kcal | Podjazdy: | 554m | Rower: | SPECIALIZED ROCKHOPPER PRO BLACK |
MTB Żerków 2013
Sobota, 6 lipca 2013 | dodano:18.07.2013Kategoria powyżej 100 km
Umówiłem się z mikadarkiem na oglądanie startu maratomu MTB w Żerkowie. Pogoda piękna letnia troszeczkę wietrzna. W maratonie nie biorę udziału - jednak wolę przejachać kolejną 100tkę. Trasa Stawiszyn Blizanów Chocz Gizałki potem Grab i do Żerkowa. Z Darkiem gadamy i oglądamy start maratonów. Potem jedziemy na punkt widokowy pooglądać. panoramę - widok wspaniały. Niestety muszę wracać o 3.00 muszę być w Kaliszu.
Droga Kalisz Września jest malownicza ale asfalt jest średniej jakości.
Start maratonu MTB Żerków 2013.
Wieża a poniżej cześć trasy maratonu.
Panorama z punktu widokowego na górze w Żerkowie.
Prosna przed Gizałkami.
Krótki odpoczynek na moście.
Piękne pola pod Choczem.
Droga Kalisz Września jest malownicza ale asfalt jest średniej jakości.
Trasa na Gizałki© basergor
Start maratonu MTB Żerków 2013.
Start mtb żerków 2013© basergor
Wieża a poniżej cześć trasy maratonu.
Wieża w Żerkowie© basergor
Panorama z punktu widokowego na górze w Żerkowie.
Panorama z punktu widokowego© basergor
Prosna przed Gizałkami.
Prosna przed Gizałkami© basergor
Krótki odpoczynek na moście.
Most na Prośnie przezd Gizałkami© basergor
Piękne pola pod Choczem.
Pola za Choczem© basergor
Dane wycieczki:
Km: | 108.78 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 04:15 | km/h: | 25.60 |
Pr. maks.: | 36.10 | Temperatura: | 25.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | 5413kcal | Podjazdy: | 363m | Rower: | Szosa alu tiagra |
Częstochowa 2012 nowa życiówka 214,90km
Sobota, 14 lipca 2012 | dodano:15.07.2012Kategoria powyżej 100 km
W tym roku postanowiłem, że pojadę do Częstochowy i zwiększę dystans z 175km do 200km i poprawię życiówkę. Bardzo się ucieszyłem jak mikdarek wyraził chęć wspólnej jazdy ( także poprawił swoją życiówkę z 182km na 229km ).
Pogoda zapowiadała się ładna. Wyjechaliśmy o 4.00 Darek z Chrzanu ja ze Stawiszyna i spotkaliśmy się za Choczem. Mile rozmawiając minęliśmy Stawiszyn potem Goliszew Żelazków i tak dojechaliśmy do Opatówka. Potem na Błaszki ( 90km ). W Błaszkach śniadanie w parku. Potem Gruszczyce Chajew i do Złoczewa (120km ). Tam kolejne śniadanie. Pogoda cały czas dopisywała choć lekki do tej pory wiatr zaczął przybierać na sile. Za Złoczewem na Stolec, potem rzeka Warta i za Konopnicą ( 145km ) postój. Za Osjakowem wiatr przybrał na sile i kolejne 75km to była ostra walka z czołowym i bocznym wiatrem. Odcinek od Osjakowa mocno nas podmęczył - drzewa zaczynały się już mocno uginać - średnia prędkość w lesie 27km - na otwartym trenie 20-22km. Pierwszy bardzo ciężki podjazd pod Działoszyn 4km podjechałem gładko. W Działoszynie (170km ) postój na rynku i pierwszy energetyk. Za Działoszynem kolejny podjazd - czekała nas seria kilku podjazdów z naprawdę silnym wiatrem czołowym. Jak zobaczyliśmy blachę Częstochowa 35km - wstąpiły w nas nowe siły. Rowerem tak rzucało, że piłem z bidonów tylko na postojach, które robiliśmy już co 15km. Nad Częstochową, zaczęły się zbierać czarne ciężkie deszczowe chmury ale na szczęście nie padało. Po 8h i 45min jazdy szczęśliwe dojechaliśmy szczęśliwi i strasznie zmęczeni na Jasną Górę.
Wypiłem 9 litrów płynów.
Upragniony cel
Pogoda nie zapowiadała cięzkiej końcówki.
Trasa opracowana w szczegółach.
Pogoda zapowiadała się ładna. Wyjechaliśmy o 4.00 Darek z Chrzanu ja ze Stawiszyna i spotkaliśmy się za Choczem. Mile rozmawiając minęliśmy Stawiszyn potem Goliszew Żelazków i tak dojechaliśmy do Opatówka. Potem na Błaszki ( 90km ). W Błaszkach śniadanie w parku. Potem Gruszczyce Chajew i do Złoczewa (120km ). Tam kolejne śniadanie. Pogoda cały czas dopisywała choć lekki do tej pory wiatr zaczął przybierać na sile. Za Złoczewem na Stolec, potem rzeka Warta i za Konopnicą ( 145km ) postój. Za Osjakowem wiatr przybrał na sile i kolejne 75km to była ostra walka z czołowym i bocznym wiatrem. Odcinek od Osjakowa mocno nas podmęczył - drzewa zaczynały się już mocno uginać - średnia prędkość w lesie 27km - na otwartym trenie 20-22km. Pierwszy bardzo ciężki podjazd pod Działoszyn 4km podjechałem gładko. W Działoszynie (170km ) postój na rynku i pierwszy energetyk. Za Działoszynem kolejny podjazd - czekała nas seria kilku podjazdów z naprawdę silnym wiatrem czołowym. Jak zobaczyliśmy blachę Częstochowa 35km - wstąpiły w nas nowe siły. Rowerem tak rzucało, że piłem z bidonów tylko na postojach, które robiliśmy już co 15km. Nad Częstochową, zaczęły się zbierać czarne ciężkie deszczowe chmury ale na szczęście nie padało. Po 8h i 45min jazdy szczęśliwe dojechaliśmy szczęśliwi i strasznie zmęczeni na Jasną Górę.
Wypiłem 9 litrów płynów.
Upragniony cel
Częstochowa 2012© basergor
Pogoda nie zapowiadała cięzkiej końcówki.
Pogoda z rana piękna© basergor
Trasa opracowana w szczegółach.
Trasa opracowana© basergor
Nasze rumaki© basergor
Alu szosa© basergor
Dane wycieczki:
Km: | 214.90 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 08:45 | km/h: | 24.56 |
Pr. maks.: | 47.30 | Temperatura: | 18.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | 10751kcal | Podjazdy: | 975m | Rower: | Szosa alu tiagra |
RING poznański oraz życiowka MTB
Sobota, 14 kwietnia 2012 | dodano:15.04.2012Kategoria powyżej 100 km
Wypad w zacnym gronie śmigaczy: mikdarek ( nawigujący ), kkkrajek18 micor oraz ja.
Postanowiliśmy przejechać Pierścień Rowerowy Dookoła Poznania czyli w skrócie RING - 170km - jest to pomarańczowy szlak.
Wyjazd przed 7 rano ( wstałem o 4 aby dojechać do mikdarka ) z Gądek. Przez Tulce i Gowarzewo do Kostrzyna - tam czekamy na micora ( on także lekko zgubił się porannej mgle ). W pełnym składzie jedziemy przez Puszcze Zielonke ( park krajobrazowy ) do Murowanej Gośliny ( tam zaliczam dzwona o barierkę przy 28km/h - kask ratuje głowę - rower i ja cały - zatem jedziemy dalej ). Z Murowanej na poligon w Biedrusku a tam robimy przystanek pod opuszczonym kociołem - tam łapię gumę ale dzięki profesjonalnej pomocy micora szybko z nowu jedziemy dalej. Z Biedruska do Kiekrza tam oglądamy drewniany wiatrak. Z Kiekrza przez Sady potem obok jeziora Niepruszewskiego wjeżdżamy do Wielkopolskiego Parku Narodowego. Tam na 120km odczuwam już trudy wyprawy - głownie piachy. Potem Mosina przystanek w Rogalinie Bnin Kórnik i Gądki. Pociągiem wracamy do Chociczy odwożę do domu mikdarka i o 22 jestem w domu.
Ekipa wypadu czyli od lewej mikdarek, kkkrajek18 i micor ( ja robiłem fotkę ).
Zdjęcie u podnóża kościoła św Marcelina( d.kaplicy Raczyńskich ) w Rogalinie.
Pierwszy przystanek w Puszczy Zielonce.
Piękne tereny:
Na poligonie w Biedrusku:
Piękna pogoda:
Atrakcja w Kiekrzu.
I na koniec dawna kaplica Raczyńskich
Wyjazd bardzo udany w dobrym towarzystwie a dziś nic mnie nie boli. Ring jest bardzo ciekawy prowadzony malowniczymi terenami.
Postanowiliśmy przejechać Pierścień Rowerowy Dookoła Poznania czyli w skrócie RING - 170km - jest to pomarańczowy szlak.
Wyjazd przed 7 rano ( wstałem o 4 aby dojechać do mikdarka ) z Gądek. Przez Tulce i Gowarzewo do Kostrzyna - tam czekamy na micora ( on także lekko zgubił się porannej mgle ). W pełnym składzie jedziemy przez Puszcze Zielonke ( park krajobrazowy ) do Murowanej Gośliny ( tam zaliczam dzwona o barierkę przy 28km/h - kask ratuje głowę - rower i ja cały - zatem jedziemy dalej ). Z Murowanej na poligon w Biedrusku a tam robimy przystanek pod opuszczonym kociołem - tam łapię gumę ale dzięki profesjonalnej pomocy micora szybko z nowu jedziemy dalej. Z Biedruska do Kiekrza tam oglądamy drewniany wiatrak. Z Kiekrza przez Sady potem obok jeziora Niepruszewskiego wjeżdżamy do Wielkopolskiego Parku Narodowego. Tam na 120km odczuwam już trudy wyprawy - głownie piachy. Potem Mosina przystanek w Rogalinie Bnin Kórnik i Gądki. Pociągiem wracamy do Chociczy odwożę do domu mikdarka i o 22 jestem w domu.
Ekipa wypadu czyli od lewej mikdarek, kkkrajek18 i micor ( ja robiłem fotkę ).
Zdjęcie u podnóża kościoła św Marcelina( d.kaplicy Raczyńskich ) w Rogalinie.
Ekipa mikdarek kkkrajek18 i mikor oraz ja basergor© basergor
Pierwszy przystanek w Puszczy Zielonce.
Pierwszy postój w Puszczy Zielonce© basergor
Piękne tereny:
Piękne tereny puszczy zielonki© basergor
Na poligonie w Biedrusku:
Opuszczony kościół na poligonie w Biedrusku© basergor
Piękna pogoda:
OC w Łagiewnikach© basergor
Atrakcja w Kiekrzu.
Drewniany okazały wiatrak w Kiekrzu© basergor
I na koniec dawna kaplica Raczyńskich
Kościół św Marcelina w Rogalinie© basergor
Wyjazd bardzo udany w dobrym towarzystwie a dziś nic mnie nie boli. Ring jest bardzo ciekawy prowadzony malowniczymi terenami.
Dane wycieczki:
Km: | 166.97 | Km teren: | 100.00 | Czas: | 08:25 | km/h: | 19.84 |
Pr. maks.: | 52.54 | Temperatura: | 14.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 874m | Rower: | Kellys Salamander -sprzedany 2013 |
Pierwsza setka w 2012
Piątek, 23 marca 2012 | dodano:23.03.2012Kategoria powyżej 100 km
Wolny dzień. Piękna choć wietrzna sobota. Wyjazd w południe. Trasa Stawiszyn Petryki Goliszew Żelazków Tykadłów Borków Skarszew - potem dwa podjazdy pod Tłokinię Kościelną potem Kalisz Zduny Trojanów i bardzo ciężki podjazd pod Chełmce. Chwila odpoczynku i parę górek w kierunku na Saczyn.
Powrót Chełmce Szałe Kalisz firma Tłokinia Skarszew Borków Tykadłów wiatr zaczyna mnie męczyć Żelazków Goliszew odbijam na Kościelec a potem do Stawiszyna przez Złotniki i Piątek. Cd 75.
Podjazd pod Tłokinię Kościelną
Najcięższy podjazd na trasie - pod Chełmce
Kolejny podjazd
Wjazd do Kościelca
Jeszcze nie ma zieleni
Powrót Chełmce Szałe Kalisz firma Tłokinia Skarszew Borków Tykadłów wiatr zaczyna mnie męczyć Żelazków Goliszew odbijam na Kościelec a potem do Stawiszyna przez Złotniki i Piątek. Cd 75.
Podjazd pod Tłokinię Kościelną
Podjazd pod Tłokikię Kościelną© basergor
Najcięższy podjazd na trasie - pod Chełmce
Podjazd pod Chełmnce© basergor
Kolejny podjazd
Podjazd pod Chełmce od strony Saczyna© basergor
Wjazd do Kościelca
Wjazd do Kościelca© basergor
Jeszcze nie ma zieleni
Staw w Kościelcu© basergor
Dane wycieczki:
Km: | 101.40 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 04:01 | km/h: | 25.24 |
Pr. maks.: | 48.75 | Temperatura: | 15.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Szosa alu tiagra |
Maraton szosowy w Lesznie
Niedziela, 29 maja 2011 | dodano:29.05.2011Kategoria powyżej 100 km, zawody
Pogoda idealna - na miejscu stawiłem się o 6.30 trochę wcześnie ale lubie sobie wszystko ze spokojem naszykować. Zdobiłem konkretna rozgrzewkę prawie 17km.
Trasa ciekawa start z lotniska szybowcowego z Leszna potem przez Święciechowe Krzycko do Śmigla dalej Przemęt Włoszakowice do Leszna - jechałem 86km.
Czas 86km 2:57 średnia 29,15km/h - mój rekord na dłuższym dystanie.
Impreza świetnie zorganizowana.
Dostałem pamiatkowy medal.
Trasa ciekawa start z lotniska szybowcowego z Leszna potem przez Święciechowe Krzycko do Śmigla dalej Przemęt Włoszakowice do Leszna - jechałem 86km.
Czas 86km 2:57 średnia 29,15km/h - mój rekord na dłuższym dystanie.
Impreza świetnie zorganizowana.
Dostałem pamiatkowy medal.
VI Maraton Szosowy w Lesznie 2011 - Medal© basergor
Dane wycieczki:
Km: | 102.98 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 03:37 | km/h: | 28.47 |
Pr. maks.: | 48.00 | Temperatura: | 18.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Szosa alu tiagra |
Maraton w Trzebnicy 135km
Sobota, 30 kwietnia 2011 | dodano:30.04.2011Kategoria powyżej 100 km, zawody
Świetna impreza, bardzo dobrze zorganizaowana. Maraton na szosie, trasa bardzo urozmaicona. Najpierw 30km po płaskim potem między stawami milickimi, między bagnami potem asfaltowymi duktami po lasach. Potem od 60km ostre pagórki zwane Kocimi Górami. Czułem się świetnie i pokonałem tą trasę tempem turystycznym.
Czas oficjany jest gorszy ale spadł mi łańcuch i się zakleszczył oraz wszystkie posiłki jadłem na postojach podziwiając piękne krajobrazy.
I pękło mi 1000km w tym roku.
Dostałem piękny medal:
Czas oficjany jest gorszy ale spadł mi łańcuch i się zakleszczył oraz wszystkie posiłki jadłem na postojach podziwiając piękne krajobrazy.
I pękło mi 1000km w tym roku.
Dostałem piękny medal:
Medal za ukończenie maratonu w Trzebicy rewers© basergor
Awers medalu Żądła Szerszenia© basergor
Dane wycieczki:
Km: | 135.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 05:19 | km/h: | 25.39 |
Pr. maks.: | 55.80 | Temperatura: | 22.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Szosa alu tiagra |
Częstochowa nowy mój rekord 174 km
Piątek, 11 czerwca 2010 | dodano:11.06.2010Kategoria powyżej 100 km
Mój nowy rekord - 174,89 km w czasie 7h15min.
Pobudka o 3:30 wyhazd o 4:05. Silne słońce 32st w cieniu.
Trasa: Stawiszyn Kokanin - rzut oka na wschód słońca - Opatówek - tu łyk z bidonu - Błaszki. Do Błaszek jechało się ze średnią 28km/h. Za Błaszami już gorsze drogi, za Niedoniem postój na batona energetycznego i do Złoczewa. W Złoczewie 8:30 postój i śniadanie. Dalej za Stolcem ( taka miejscowość ) już straszne dziury aż do Siemkowic. Na 98km mały kryzys silny wmordewind i to na podjadach. Za Siemkowicami juz dobra droga. Podjazdy pod Działoszyn nie takie straszne. W Działoszynie II śniadanie i nowa energia. Za Działoszynem jak zobaczyłem tabliczkę Częstochowa 39km to przypływ nowej energii i Częstochowa osiągnięta. Całkowity czas z przerwami to 8:15.
Pomimo kremu 20 to niezłej opalenizny sie nabawiłem. Zużycie płynów 5l.
Pobudka o 3:30 wyhazd o 4:05. Silne słońce 32st w cieniu.
Trasa: Stawiszyn Kokanin - rzut oka na wschód słońca - Opatówek - tu łyk z bidonu - Błaszki. Do Błaszek jechało się ze średnią 28km/h. Za Błaszami już gorsze drogi, za Niedoniem postój na batona energetycznego i do Złoczewa. W Złoczewie 8:30 postój i śniadanie. Dalej za Stolcem ( taka miejscowość ) już straszne dziury aż do Siemkowic. Na 98km mały kryzys silny wmordewind i to na podjadach. Za Siemkowicami juz dobra droga. Podjazdy pod Działoszyn nie takie straszne. W Działoszynie II śniadanie i nowa energia. Za Działoszynem jak zobaczyłem tabliczkę Częstochowa 39km to przypływ nowej energii i Częstochowa osiągnięta. Całkowity czas z przerwami to 8:15.
Pomimo kremu 20 to niezłej opalenizny sie nabawiłem. Zużycie płynów 5l.
Częstochowa© basergor
Dane wycieczki:
Km: | 174.89 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 07:15 | km/h: | 24.12 |
Pr. maks.: | 51.50 | Temperatura: | 32.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Szosa alu tiagra |
Druga setka - 114km
Wtorek, 4 maja 2010 | dodano:04.05.2010Kategoria powyżej 100 km
Pierwsza dłuższa wyprawa rowerowa w 2010. Nowa trasa.
Stawiszyn Zbiersk Cukrownia Zamęty Dzierzbin Smaszew Pietno Wrząca Słodków Turek Marianów Władysławów Głogowa Ruda Grzymiszew Pietno Smaszew Dzierzbin i do Stawiszyna 85km. Potem mała pętla Stawiszyn Tursko Stawiszyn do 114km. Pogoda do Turku pod wiatr trochę zimno ale nie padało.
Asfalt do przeżycia trochę dziur. Super odcinek z Władysławowa aż do Grzymiszewa 12km z góry i to w ładnym lesie. Przed Marianowem pobiłem swój rekord prędkości 58km - przestałem pedałować nie znam trasy bałem się jakiejś dziury + duży ruch a szosa wąska.
Kościół z XII w Dzierzbinie.
Data produkcji ogrodzenia kościoła w Dzierzbinie
Z Dzierzbina na Smaszew 35km/h samo się jechało.
Prawie 5 km ściezki rowerowej Słodków Turek.
Rynek w Turku ( widok na róg )
Kościół w Russocicach ( przylegaja do Władysławowa )
W dalekiej oddali Konin.
Stawiszyn Zbiersk Cukrownia Zamęty Dzierzbin Smaszew Pietno Wrząca Słodków Turek Marianów Władysławów Głogowa Ruda Grzymiszew Pietno Smaszew Dzierzbin i do Stawiszyna 85km. Potem mała pętla Stawiszyn Tursko Stawiszyn do 114km. Pogoda do Turku pod wiatr trochę zimno ale nie padało.
Asfalt do przeżycia trochę dziur. Super odcinek z Władysławowa aż do Grzymiszewa 12km z góry i to w ładnym lesie. Przed Marianowem pobiłem swój rekord prędkości 58km - przestałem pedałować nie znam trasy bałem się jakiejś dziury + duży ruch a szosa wąska.
Kościół z XII w Dzierzbinie.
Dzieżbin - kościół romański z XII q© basergor
Data produkcji ogrodzenia kościoła w Dzierzbinie
Ogrodzenie kościoła w Dzieżbinie© basergor
Z Dzierzbina na Smaszew 35km/h samo się jechało.
Wylot z Dzierzbina na Turek© basergor
Prawie 5 km ściezki rowerowej Słodków Turek.
Ścieżka rowerowa© basergor
Rynek w Turku ( widok na róg )
Róg rynku w Turku© basergor
Kościół w Russocicach ( przylegaja do Władysławowa )
Kościół w Russocicach© basergor
W dalekiej oddali Konin.
Widok w stronę Konina© basergor
Dane wycieczki:
Km: | 114.44 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 04:25 | km/h: | 25.91 |
Pr. maks.: | 58.00 | Temperatura: | 10.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Szosa alu tiagra |